wtorek, 15 września 2015

BAROWE(R)


I znów motywem przewodnim posta będzie rower,  a właściwie sposób jego wykorzystania jak już nie służy zgodnie ze swoim przeznaczeniem.
Znalazłam bar, którego nie byłoby gdyby nie rowery, a konkretnie rowery Pegas.
Siedząc w tym barze nie ma mowy o tym, żeby zapomnieć o całym tak zwanym "bożym świecie", bo na pewno nie da się tam zapomnieć o rowerach, których części ukryte lub wyeksponowane są w prawie każdym meblu. Wystarczy spojrzeć na krzesła, stoły, podnóżki, lampy i tepe i tede.
Mimo tego , a może właśnie dzięki tej dosłowności bardzo mi się pomysł na owo wnętrze podoba.
Z ważnych informacji to taka, że projektantem jest  Alina Turdean, a żeby tam dotrzeć należy odwiedzić Bukareszt.

Czas na zdjęcia. Zapraszam do baru!

http://retaildesignblog.net


Znajdź kilka szczegółów rowerów, które znalazły tu swoje miejsce. A więc...
Kierownica. Jako podłokietnik i jako wsparcie dla kierownika imprezy.

http://retaildesignblog.net

http://retaildesignblog.net

 Pegas w prawie całej okazałości i siodełko jako siedzisko krzesła. 
Komplet barowy.

http://retaildesignblog.net
http://retaildesignblog.net

 Siodełka w większej ilości...

http://retaildesignblog.net

 I w jeszcze większej. Do wyboru do koloru. 

http://retaildesignblog.net
http://retaildesignblog.net

Siodełko klasycznie.

http://retaildesignblog.net

http://retaildesignblog.net

 Kierownice dla podtrzymania rąk. I pedały dla podtrzymania nóg gdy opadną ręce.

http://retaildesignblog.net

 Kierownica i światełko z przodu. 

http://retaildesignblog.net

http://retaildesignblog.net

 Stolik o dość niecodziennym charakterze. Pedał widzę, koło i zębatkę?
 ( jeżeli tak to się fachowo nazywa) 

http://retaildesignblog.net

  Dla dociekliwych historia Pegasa w wersji obrazkowej.

http://retaildesignblog.net

 I rzut oka z dalszej perspektywy. Lampki tylne widać coś mi się zdaje. 

http://retaildesignblog.net

Widok z lotu ptaka...albo ze sticka do selfie....

http://retaildesignblog.net
http://retaildesignblog.net

 I rower w pełnej okazałości. 

http://retaildesignblog.net

Od jakiegoś czasu próbuję pozbyć się pokładów zgromadzonych rzeczy, które mam,  bo zawsze wydawało mi się, że jeszcze wszystko może się przydać. Zakamuflowałam między innymi jedną kierownicę od roweru, dwa siodełka, stare radio, kasety magnetofonowe, telefon z czymś takim jak cyferblat ... I co?
Po takiej inspiracji znów się tego nie pozbędę :)
Sic!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz