Kolektory
słoneczne, pompy ciepła, zielone dachy, rodzime materiały
budowlane, materiały budowlane z odzysku.
Temat, który
nieustannie żyje.
Czy słusznie, czy
warto, czy się opłaca, czy zdrowiej, czy taniej, czy coś się
traci, co się zyska, czy lepiej...
Mądrzy tego
świata przeprowadzają badania i dyskutują na temat racjonalności,
oszczędności, możliwych zysków i strat, wad i zalet...
Dyskusje trwają.
A tymczasem w wielkim świecie...
Może bardziej
odległym niż wielkim... Konkretnie na Filipinach. Na przedmieściach
Manili...
W skupisku ubogich
domów i ubogich mieszkańców, gdzie dostęp światła jest
ograniczony z powodu mikro odległości pomiędzy budynkami i
równocześnie problemów z uzyskaniem dostępu do elektryczności,
gdzie przez nieprawidłowe przepięcia kabli i używanie lamp
naftowych częstym zjawiskiem są pożary, ktoś wpadł na genialny
pomysł wykorzystania butelek z wodą jako doświetlenia pomieszczeń.
Ekologiczne źródło
światła.
Brzmi dumnie! I bardzo dobrze, że dumnie, bo dzięki temu wynalazkowi
tysiącom filipińczyków poprawiły się warunki życia, poprawiło
się bezpieczeństwo i zmniejszyły rachunki za prąd. Tym
szczęściarzom, którzy go mieli.
Za to bardzo
proste i bardzo efektywne rozwiązanie odpowiedzialni są Studenci z
Massachusetts Institute of Technology (MIT). To oni,
dzięki plastikowym butelkom wypełnionym po korek wodą z dodatkiem
wybielacza rozświetlili setki domów w Manili. Z pomocą przyszła
im organizacja non-profit My Shelter Foundation, której założycielem
jest Illac Diaz. Ten Pan zainspirował sponsorów i wolontariuszy do
“produkcji” i instalacji tych ekologicznych żarówek w
dachach i ścianach budynków.
Taka
pojedyncza żarówka dostała nazwę “Liter of Light”. Daje ona
światło o mocy 55 Watt.
Mała
rzecz a cieszy (!)
Co
więcej , odmienia ludziom życie.
http://literoflight.org |